wtorek, 27 stycznia 2015

Sowa w połowie sztruksowa :)

Uwielbiam swoją pracę, ale są takie momenty kiedy wściekam się sama na siebie... dzieje się tak wtedy, kiedy robię coś dla dobrych znajomych... albo ich dzieci... wtedy poprawiam po milion razy albo szyję milion razy... bo pozostawia mi się dowolność, a moi domowi mali krytycy uważają, że np. coś różowego jest za mało różowe... tak było w tym przypadku... córa twierdziła, że wszystkie prototypy są za mało różowe... jedyny element w innym kolorze na jaki pozwoliła to szare piórka na brzuchu... mam nadzieję, że mój mały doradca trafił w gust Karoliny i sowa zyska uznanie i będzie wiernym towarzyszem bajkowych snów :) Tak, tak :) ma miękkie oczy :) można się przytulać z każdej strony :) 



poniedziałek, 26 stycznia 2015

Kolejny koc w rozmiarze XXL :)

Duże gabaryty nie trafiają się często :) tym razem koleżanka podpatrzyła u drugiej koleżanki koc... od słowa do słowa trafiła do mnie :) Tym razem miało być bez podpisywania, bo może się okazać, że będą korzystać kolejne dzieci :) :) :) 
Mam nadzieję, że kotwice spełnią oczekiwania :)





środa, 14 stycznia 2015

Hej, ha! Kolejkę nalej!

Pan M. zamówił kalendarz... na wszelkie sugestie co do wyglądu usłyszał zdecydowane NIE :)
Mam nadzieję, że moja inwencja twórcza nie zaprowadziła mnie na manowce... i jednak będzie zadowolony, bo jednak to nie ja będę z niego korzystać...
Choć przyznam się, że mam na niego chrapkę... aż mi się buzia dziś uśmiechała, jak go robiłam :)
A jak Wam się podoba? :)






środa, 7 stycznia 2015

Kalendarz na 2015

Hmm... mam nadzieję, że nie dostanę po głowie :) najwyżej będę robić następny... dlaczego? Bo zazwyczaj był w klimacie retro... kwiaty, brąz, etc... a tym razem zupełna odwrotność :) ale może to moje szaleństwo się spodoba :) Jak nie, to będzie mój :)




Projekt zyskał aprobatę :) po małym liftingu (ze względu na miłość do używanych przeze mnie mediów) wygląda tak: 




Aga, musisz mi uwierzyć na słowo, że dodane elementy błyszczą się zgodnie z wytycznymi :)

czwartek, 18 grudnia 2014

Spódnica na specjalne zamówienie

Przyznaję, pomysł średnio mi się podobał... bo jakoś nie widziałam tego połączenia - delikatny tiul plus dresówka... nie moja bajka... ale po uszyciu efekt bardzo mi się podoba... nie wiem jak składającej zamówienie..zobaczymy :)
Na razie prezentuję na ciut niemrawej modelce :) dla spódnicy straciła głowę, biedaczka :)




czwartek, 11 grudnia 2014

Wyjątkowy notes pod choinkę

Notes na specjalne zamówienie... z kartkami do notowania... specjalnym papierem do rysowania...
Mam nadzieję, że po odnalezieniu tego drobiazgu pod choinką, Pani Małgosia będzie zadowolona :)