sobota, 27 października 2012

Prezent pożegnalno-niepożegnalny... :)

Hmmm... do jego zrobienia zbierałam się od czerwca... miał to być prezent pożegnalny... takie małe podziękowanie za 3 lata (jeśli się walnęłam to proszę mnie poprawić :) ). Na szczęście okazało się, że ten KTOŚ jednak zostaje :) Więc prezent zmienił swoje przeznaczenie :) nie jest już pożegnalnym... to trochę takie podziękowanie za poświęcony nam czas, wiedzę, za modlitwę :) tak tak :) to podziękowania dla Ojca za to, że jest :) i że jeszcze trochę z nami pobędzie :) mam nadzieję, że mu się spodoba, bo dopytywałam o ulubiony kolor... no i podobno niebieski :) a co to takiego? Zdjęciownik :) Jako, że Ojciec robi dużo zdjęć (a w dodatku pięknych!!!) to ma ich mnóstwo... no i gdzieś te płyty trzymać trzeba :) więc może akurat się przyda :) a oto i on (w sensie zdjęciownik, a nie Ojciec ;) ) VOILA!










1 komentarz: